Wiadomości

  • 1 maja 2024

"Mieliśmy sygnały, że kara będzie dożywotnia". Dyrektorka KnG o kulisach ubiegłorocznych problemów

- Jestem szczęśliwa, że organizujemy tę edycję Kina na Granicy w takiej Polsce, o jakiej marzyliśmy. Mówię za siebie, ale myślę, że podobnie myślimy my wszyscy, organizatorzy. Nie ma cenzury, cofania dotacji na tle politycznym - mówiła na konferencji prasowej Jolanta Dygoś, dyrektorka przeglądu. Zdradziła też kulisy ubiegłorocznych problemów finansowych festiwalu.

Jolanta Dygoś, dyrektorka przeglądu Kino na Granicy, mówiła o kulisach ubiegłorocznych problemów finansowych przegl
Jolanta Dygoś, dyrektorka przeglądu Kino na Granicy, mówiła o kulisach ubiegłorocznych problemów finansowych. · fot. kr / cieszyn.news


Przypomnijmy: poprzednia, dwudziesta piąta edycja cieszyńskiego przeglądu filmów polskich, czeskich i słowackich borykała się z niemałymi problemami, gdy jedna z głównych dotacji została wycofana. Jak wyjaśniał w lutym br. Łukasz Maciejewski, dyrektor programowy imprezy po stronie polskiej, poszło o projekcje filmów Agnieszki Holland. Pisaliśmy o tym tutaj.

Organizatorzy musieli prosić o wsparcie widzów, organizując specjalną zrzutkę pieniędzy. Na szczęście zakończyła się ona sukcesem. - Mieliśmy chwile zwątpienia, dostawaliśmy sygnały, że ta kara może być "dożywotnia" i nigdy dotacji nie otrzymamy, ale ten społeczny zryw bardzo nas wzmocnił. Sporo pomogły nam też wybory parlamentarne - wiedzieliśmy, że będziemy po nich oceniani merytorycznie, według programu, wskaźników, według tego, ilu mamy widzów. Dotację z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej już w tym roku otrzymaliśmy, więc powtórki ubiegłorocznych problemów nie będzie - wyjaśniała na środowej (1 maja) konferencji prasowej Jolanta Dygoś.

Chodziło więc o pieniądze właśnie z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. - Nigdy nie otrzymaliśmy oficjalnej argumentacji cofnięcia tej dotacji w zeszłym roku. Z plotek jednak wiemy, że stało się to na bezpośredni wniosek ministra Piotra Glińskiego. To jednak plotki, chociaż bardzo prawdopodobne - mówiła dyrektorka przeglądu.

Dygoś wyjaśniała też, że przy tworzeniu programu zawsze stawiają na swobodę twórczą. - Nigdy nie układaliśmy programu pod kątem tego, by nasz projekt otrzymał dofinansowanie. Uważaliśmy, że sztuka zawsze obroni się sama i chociaż czuliśmy w ubiegłym roku, że mogą być problemy spowodowane projekcjami filmów Agnieszki Holland, to uznaliśmy, że nie damy się cenzurować. Stała się jednak rzecz ohydna, bo nikt się nie spodziewał aż takiej nagonki na Agnieszkę - podkreślała.

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu cieszyn.news zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.