Okoliczności zdarzenia nie są do końca jasne. Wyjaśnieniem szczegółów zajmują się śledczy z cieszyńskiej komendy, którzy pracują pod nadzorem prokuratora. Wiadomo, że w wypadku brały udział cztery samochody: dwa ciężarowe i dwa osobowe. Pojazdy najechały na siebie w krótkim odstępie czasu. Uderzenie Mercedesa GLE 63 AMG w tył naczepy było tak potężne, że jeden z największych SUV-ów na rynku zupełnie stracił przód. Kierowca przygnieciony przez karoserię zginął na miejscu. Przypadkowi kierowcy próbowali mu pomóc ale było to niemożliwe.

Do szpitala przewieziono ciężarną, przytomną kobietę, która kierowała Toyotą. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, nie wiadomo w jakim stanie jest nienarodzone dziecko. Pozostałym uczestnikom wypadku nie stało się nic poważnego. Na miejscu przez wiele godzin trwały oględziny techników kryminalistyki, którzy zbierali wszystkie niemożliwe do późniejszej weryfikacji ślady. Po zakończonych czynnościach do akcji wkroczyli strażacy, przed którymi stało bardzo trudne zadanie. Musieli oni rozciąć wrak Mercedesa i wydobyć ze środka zmiażdżone ciało kierowcy. Wszystkie pojazdy biorące udział w zdarzeniu zostały zabezpieczone do dalszych czynności.