Jak poinformował burmistrz Tomasz Bujok, jednostki straży pożarnej z Wisły oraz ościennych gmin musiały interweniować aż 66 razy na terenie miasta. Zalanych zostało 21 obiektów, 18 piwnic oraz jedne tory kolejowe. Służby odnotowały też 18 dróg, które albo zostały zalane albo zablokowane przez drzewa. - To tylko krótka statystyka z soboty, pomiędzy godz. 11:00 - 16:00. Ogromna część z Was walczyła z skutkami nawałnicy bez pomocy służb - podkreślił włodarz "Perły Beskidów" w mediach społecznościowych.



Z powodu zalania tegoroczną działalność musiały zakończyć Baseny Wisła. - W najbliższych dniach rzeczoznawca oszacuje dokładną wartość strat, ale wiemy już dziś, że jest ona wysoka. Najbardziej ucierpiało serce naszych basenów, czyli maszynownia, gdzie znajdowały się urządzenia elektryczne potrzebna do obsługi basenów, ale także pomieszczenia gospodarcze, punkt medyczny, plaża i korty - wyjaśnia Bujok.

Inną lokalną atrakcję, która mocno ucierpiała przez nawałnicę, była galeria trofeów Adama Małysza. Jak poinformował prezes Polskiego Związku Narciarskiego, udało się ją doprowadzić "do stanu używalności" po trzech dniach ciężkich prac. - Niestety, powódź spowodowała, że część eksponatów oraz infrastruktury została zniszczona, dlatego bardzo prosimy o wyrozumiałość - dodał "Orzeł z Wisły".



W sobotę zamknięty musiał zostać także odcinek linii kolejowej między stacjami Wisła Uzdrowisko i Wisła Głębce - intensywne opady spowodowały osunięcie się skarpy na tor. Wprowadzona została zastępcza komunikacja autobusowa, ale ruch przywrócono w niedzielę (27 sierpnia).